piątek, 19 sierpnia 2011

Porównanie cieni Inglot, Mac, Ingrid i Kobo (perła)

Witam gorąco,
Ojj dzisiaj nie pośpię, noc jest strasznie parna i gorąca. Znając życie będę się czołgała z boku na bok hihi Może szklanka wody na oknie mi pomoże, przyjaciółka twierdzi, że jest niezawodna;) Czytając dzisiaj jeden z obserwowanych przeze mnie blogów natknęłam się na temat cieni firmy Kobo. Dodając komentarz uznałam, że są to cienie podobne jakościowo do Inglota i Mac-a. Po dodaniu komenta, stwierdziłam, że powinnam się w tym upewnić, bo rzadko zdarza mi się wykonywanie makijażu połączonymi cieniami różnych firm. Tak, też powstał ten wpisik. Postanowiłam porównać wszystkie te firmy i zobaczyć co mi na końcu wyjdzie. Każda firma, paletka będzie oceniana w 7 kategoriach i otrzyma zsumowaną ocenę. Skala ocen od 1-5.  No to zaczynamy.




INGRID COSMETICS:
Cienie polskiej firmy Verona, istniejącej na rynku od wielu wielu lat. Oprócz cieni produkuje jeszcze min. szminki, błyszczyki lakiery itd.
Ja posiadam dwie paletki tej firmy.
1) Beauty Five - paleta 5 cieni w kamieniu, w ciemnej tonacji. Cienie są perłowe, bardzo ładnie prezentują się w pudełku niestety gorzej na oczach. Bez użycia bazy, cienie są ledwo widoczne. Po użyciu bazy jest zdecydowanie lepiej, trzymają się na powiekach ok. 6h nie rolują się( co zdarza się bez  bazy). Opakowanie bardzo ładne czarne, ozdobione  różowo-białym ornamentem. Moim zdaniem cienie te nie są warte swojej ceny :(
Cena: 23PLN
Konsystencja: 3
Trwałość: 2
Gama kolorystyczna: 3
Nakładanie: 3
Wygląd na oku: 2
Cena: 4
Dostępność: 5
ZSUMOWANA OCENA: 3


Nie Polecam!!

2) Cienie tej samej firmy a o niebo lepsze to Black Magic 3. Paleta 4 twardych cieni. Cienie te można stosować na sucho i na mokro. Chcąc uzyskać mocny, nasycony makijaż wystarczy lekko zmoczyć aplikator. Dla uzyskania lekkiego, delikatnego makijażu nakładamy cienie (radze na bazę) suchym aplikatorem. Kolory są bardzo delikatne i naprawdę perłowe, niesamowicie błyszczą się na oku. Makijaż przy użyciu tych cieni spokojnie utrzymuje się przez cały dzień ( przypominam o bazie!!). Moim zdaniem są całkiem dobrze napigmentowane a przynajmniej te kolorki które ja mam. Jest jeden problem z nimi, nie polecam malować oczu przed deszczem, gdyż najprawdopodobniej zmyją się(dosłownie).
Nadają się jak najbardziej dla osób rozpoczynających zabawę z makijażem oraz do robienia codziennego makijażu.
Cena: 12,90 PLN

Konsystencja: 4
Trwałość: 3,5
Gama kolorystyczna: 3
Nakładanie: 4
Wygląd na oku: -4
Cena: 4,5
Dostępność: 5
ZSUMOWANA OCENA: 3,5








KOBO Professional:
Polska firma od niedawna na rynku. Kosmetyki dostępne w sieci drogerii Natura.
Duży wybór kolorów, możliwość dokupowania pojedyńczych cieni do paletki lub cieni mono w ładnych opakowaniach.
Cena paletki na 4 cienie: 9,99PLN
Cień pojedynczy (do paletki) : 13,99PLN
Cień mono : 18PLN
3) Paleta czterech twardych cieni. Moja składa się z 2 perłowych(które opisze) i dwóch matów.

Jak widać na załączonym zdjeciu nr 4 oraz nr 3 są perłowe. Oba pięknie opalenizują na złoty kolor.
4 to KOBO mono Nr 208
3 to KOBO mono Nr 206
Co do samych cieni to bardzo je lubię. Są wspaniale napigmentowane. Trzymają się cały dzień i noc na oczach(baza). Odcienie są bardzo intensywne, nie rolują się, nie blakną, nie znikają z powieki. W pudełeczku wydają się twarde i chropowate, ale to się zmienia po pierwszym dotknięciu pędzla. Cienie świetnie się łączą i bardzo ładnie współgrają. Przy nakładaniu mogą się lekko osypywać, ale wystarczy wachlarzyk i po kłopocie.Gama dostępnych kolorów jest bardzo, bardzo szeroka, także hulaj dusza...Jeśli chodzi o samą paletkę, to jest czarna matowa ma na przodzie wyryty napis KOBO professional. W środku śliczne lusterko.


4) Przedstawiam Wam jeszcze jedną paletke Kobo, tym razem zapełnioną 3 perłowymi cieniami tej firmy i jednym bronzerem Nouba.

Bardzo lubie kolory zawarte w tej paletce.
1 to KOBO mono Nr 201 - piekny łososiowy róż opalenizujący na fioletowo, przepieknie wygląda na oczach, podobny do cieni z palety Sleek The Original. Idealnie łączy sie z
2 KOBO mono Nr 202 wrzosowy fiolecik opalenizujący na różowo( prześliczny).
Ostatni z tej palety to 3 KOBO mono Nr 207 wyrazisty, perłowy złoty. Bardzo ładnie wygląda nałożony w kącikach oczu.

Konsystencja: 4
Trwałość: 5
Gama kolorystyczna: 5
Nakładanie: 4,5
Wygląd na oku: 5
Cena: 3,5
Dostępność: 4
ZSUMOWANA OCENA: 4,5



INGLOT:
Polska firma kosmetyczna.
Posiadam póki co 4cienie perłowe tej firmy. Zdecydowałam sie na spokojne kolory, pasujące do wszystkiego.
Tak wiec:

1- perłowy róż NR 397 , delikatny efekt rozświetlenia, idealny do stworzenia subtelnego makijażu. Wygląda ładnie położony samodzielnie na powiece. Bardzo ładnie lśni.
2-NR 402 brązowy lekko opalenizujący na złoto, ładny w połączeniu z perłowym złotym cieniem. 
3-NR 461 oraz 4- NR 501 to cienie nie do końca perłowe. Są to cienie błyszczące dzięki milionom małych drobinek. 3 to nude z drobinkami natomiast 4 to szarość z wkładką. Ciekawy efekt błysku w promieniach słońca. Wszystkie cienie bardzo długo trzymają się na powiece, nie osypują się i nie rolują. Dobrze się łączą.
Co denerwuje mnie w Inglocie to to, że nie mogę sobie kupić pojedynczego wkładu bez posiadania palety . Opcja ta jest dostępna w KOBO.
Cena paletki pro 5 : 42PLN

Konsystencja: 5
Trwałość: 5
Gama kolorystyczna: 5
Nakładanie: 5
Wygląd na oku: 5
Cena: 4
Dostępność: 3,5
ZSUMOWANA OCENA: -5



MAC:
Droga firma kosmetyczna:))))
Posiadam dzieki mojej mamusi 3 cienie tej marki. Z czego dwa są perłowe.
Od lewej MAC TRAX - mocny fioletowy cień opalenizujący na różowo-złoto. Po prawo ALL THAT GLITTERS- różowy opalenizujący na złoto.Oba cienie bardzo ładnie się trzymają na oczach. Są jedwabne w dotyku. Nie rolują się i nie tracą koloru. Bardzo szeroka gama kolorów.
Cena: 50PLN

Konsystencja: 5
Trwałość: 5
Gama kolorystyczna: 5
Nakładanie: 5
Wygląd na oku: 5
Cena: 2
Dostępność: 3 (tylko duże miasta)
ZSUMOWANA OCENA: 4 (cena zabija)


PODSUMOWANIE:
Każde z tych cieni ma swoje zalety. Każdy z tych cieni ma inny kolor i odcień. Możemy je łączyć lub używać osobno. Jednak patrząc pod kontem tych wszystkich wytycznych stwierdzam, że KOBO jest moim winnerem. Jest dostępny w prawie każdym miasteczku a nie tylko w dużych miastach, ma szeroką game kolorów, idealnie trzyma się na powiekach, można kupować same wkłady, ślicznie wyglądają. Fakt cena jest troszkę za wysoka, ale do przeżycia.
W takim razie nie skłamałam w komentarzu hurrraaaa!!!
A które cienie są Waszymi faworytami?? Która firma jest tą która czyści Wasz portfel. Może macie inne równie dobre cienie.
XOXO

5 komentarzy:

  1. ja najbardziej lubię Inglota i to się nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne porownanie, w koncu ktos zrobil z innymi paletkami niz tylko Inglot i MAC :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do inglota jestem zrażona, teraz testuję sleeka, a potem dzięki Twojej recenzji kupię kobo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej podobają mi sie te z Inglota :)

    Co do perfum 18 z Fm, on tak zapach jest boski :) trwałość też b.dobra.



    ♥ Mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  5. Beauty Wizaż - Ja nie twierdze, że Inglot jest do bani, choć czasami zawiódł mnie :) Jednak mieszkam w małym miasteczku, gdzie jest niedostępny a że nie uważam go za niezastąpionego wybrałam KOBO.
    Infusia - Dziękuję :*
    Ewu - daj znać jak przetestujesz:) Co do Sleeka to jest suuuper:))
    Wena - Dokładnie 18 ślicznie pachnie

    OdpowiedzUsuń

Uprzejmie proszę o konstruktywne komentarze. Wpisy tupu ' Hej super blog. Zapraszam do siebie' będą usuwane:( Zawsze po przeczytaniu komentarza wchodzę na blog danej osoby, także nie musicie się auto-promować. Na pytania pozostawione w komentarzach najczęściej odpisuję u siebie :))