czwartek, 30 czerwca 2011

Kolejny Giveaway:))

Wow. Vexgirl , długo obserwowana przeze mnie bloggerka organizuje giveaway. Polecam każdemu , ja oczywiście skusiłam sie również. Są super nagrody . Oto link  http://vexgirl.blogspot.com/2011/06/giveaway.html

TAG: Jak mieszkają Twoje kosmetyki?

Panna Joanna i jej świat podała pomysł tagowania odnośnie jak mieszkają moje kosmetyki . Polecam bloga http://joannapanna.blogspot.com/ .
Nie mam dużo kosmetyków a i tak wiecznie brakuje mi na nie miejsca:) Tak jak Asia dzieki temu tematowi zrobiłam porządek w moich kosmetykach.
Wszystkie kosmetyki trzymam w łazience w szufladach. Jest to jedyne miejsce gdzie mam podświetlone lustro tak wiec tylko tam moge sie malować.
W pierwszej szufladzie trzymam wszystkie higieniczne rzeczy takie jak tampony, zapasowe mydła, waciki zapasowe, szczoteczke Jordan Go,kremy zapasowe itp. Przeważnie kupuje rzeczy na zapas w razie jakby sie skończyło a ja nie miałabym gotówki:))
Kolejna szufladka zawiera 3koszyczki. W pierwszym mam wszystkie pedzle. Nie mam ich dużo bo zawsze szkoda mi na nie kasy. Chciałabym mieć wiekszy wybór, ale przeraża mnie kiedy wchodze do np. Sephory i widze cenne 100PLN za kawałek włosia i drewna . No cóż może kiedyś mi sie uda dorwać jakąś promocje.
Nastepny, zielony koszyczek zawiera płyn do czyszczenia pedzli firmy Inglot, moje lusterka które kiedyś skądś przytargałam oraz 2 bazy pod podkład : Avon i Kobo.
Ostatni koszyczek jest full of lipstics. Mam jeszcze jeden taki malutki który stoi na nim ale zapomniałam go sfotografować w nim trzymam tusze, kredki, eyelinery i baze pod cienie.


 Różowy kuferek z tyłu jest z USA nie pamietam jaka firma i jest pełen cieni i lipstików. Obok niego leży paleta chyba 90 cieni zamówiona dawno temu na Allegro.

Trzecia szuflada to koszyczek z cieniami. Mam ich dość sporo, ale kiedy zginie chociaż jeden zawsze wiem który to hihi Uwielbiam wyraziste kolory, które podkreślają oko i zwracają na siebie uwage.

Pudełko obok, zawiera moje fluidy, róże do policzków, bronzery i korektory.
Pudry prasowane trzymam osobno za tymi dwoma. Staram sie mieć pudry na każdą pore dnia. Nie przepadam za nakładaniem fluidu na buzie szczególnie w lecie tak wiec używam pudrów.


Po lewej stronie od pudrów jest pudełko z paletkami a w nim: Inglot razy 3, Sleek, Ingrid razy 2 i Kobo.

Kolejne dwie szuflady to przybory do pedicure i manicure oraz wszystkie kosmetyczki i przybory do układania włosów.
Tyle co do make up.

Lakiery trzymam w lodówce. Podobno przedłuża to ich żywotność. Zobaczymy póki co wyrzuciłam już 4 no ale może jakieś felerne były hehe.
Żele do mycia,szampony i odżywki okupują moje okienko. Stoją tak żeby mi łatwo sie było do nich dostać jak sie kąpie.
Balsamy, kremy do twarzy ,wszystkie maseczki, kremy do rąk i tego typu podobne stoją u mnie w szafce zaraz obok koszyków wspomnianych wyżej. Perfumy stoją w tej samej tyle, że w drugiej cześci.

To by było na tyle. Matko jak ja sie spisałam.
Miłego dzionka życze!!!
P.S.
nie działa mi literka 'ę', także bardzo przepraszam:))

Haul

Dzisiaj mały haul zakupowy. Nie poszalałam, ale za to znalazłam wspaniałe perełki. Pierwsze kroki skierowałam do mojego ulubionego Second Handu i oczywiście nie rozczarowałam sie. Nareszcie mam swoją 'małą czarną' nie jest klasyczna i nie jest wybuchowa. Cuuudoooo. Kosztowała mnie 11zł- było warto, tym bardziej , że w sklepie French Conection zapłaciłabym krocie:) Oto i moja ślicznotka

Tak wiec rozochocona sukienką zaczęłam grzebać dalej and there she was. Idealna na lato, prawie idealna dla mnie hehe troszke za duża ale wystarczy złapać mocniej przy szyi za niecałe 7zł.


Po udanych wyszukiwaniach wybrałam sie do supermarketu gdzie jest mała drogeria, taka bez imienna. Pani odrazu mnie poznała bo od długiego czasu poluje na puder kryjąco rozświetlający 3C złoty beż firmy Paese, nareszcie sie pojawił, bo u mnie w mieście ma on straszne branie hihi Posiadam już jeden tylko w kolorze 2C jestem bardzo z niego zadowolona. Lekko rozświetla buźke i super kryje jeśli chodzi o lato(nie tworzy efektu maski), kosztuje zaledwie 12,90. Pani zachęciła mnie również do kupna pudru w kamieniu firmy Yardley London- transparentny. Posiadałam go już wcześniej w swojej kolekcji, ale oddałam koleżance w potrzebie. Puder ten pieknie pachnie, całkiem nieźle kryje, jednak NIE polecam go osobom z cerą tłustą gdyż tworzą sie plamy.

W tej też 'drogeryjce' znalazłam nową na Polskim rynku firmę kosmetyczną MIYO. Kolory na półeczce biły pięknością po oczkach ;) Nie sprawdzając na reku kolorów postanowiłam zakupić kilka bo ich cena była bardzo kusząca mianowicie 4,99PLN :)))) Upiiiii W domku okazały się idealne. Są bardzo mocno napigmentowane, dobrze się trzymają (dzisiaj miałam wykonany nimi makijaż), wyglądają ślicznie, porównam je z czystym sumieniem do Inglota.
Oto i one w pudełeczkach i na dłoni:


Pierwszy od lewej to Inglot pastel żółty dla porównania z MIYO od lewej: No5(Gold dust)- nude w połączeniu z drobinkami złota; No 27(Zero)-czarny jak smoła:); No27(Sunrise)- żółto-kanarkowy naprawde mocny kolorek; No28(Toxic)- zielona limonka; No14(Passion)- bardzo ale to bardzo mocny róż.
Z tej samej firmy skusiłam sie również na podkład w płynie w cenie ok. 8zł. NIE POLECAM!!!! Tragedia, nie kryje, ściera sie jest niewidoczny, jego jedyny plus to miły zapach.Miyo Fresh Face No 03(nude):



Przepraszam za słabą jakość zdjeć, były robione w sztucznym świetle:))

To by było na tyle moich zakupów. Wydałam mało, ale jest dobrze:))

wtorek, 28 czerwca 2011

Rozdanie u basi

Dzisiaj tak dopiero dzisiaj przyznaje sie namierzyłam wspaniały blog, każdemu polecam dziewczyna wie co pisze i robi to z pasją. Spedziłam całyyyy wieczór na czytanie moich zaległości na jej blogu. Tak wiec osóbka ta robi konkursik na który również zapraszam oto link  http://basia8212.blogspot.com/2011/06/obiecane-giveaway.html

Hmmm...




Zastanawiam sie jak zaciekawić Was do czytania mojego bloga . Po co ?! Bo mam maaaase pomysłów i uwielbiam sie nimi dzielić hihi Żeby tylko było z kim bo tak głupio samą z sobą;) Spoko jutro zakupy to polepsze sobie humor aaaaa później i tak coś napisze, a co czemu by nie . Na lepsze chwile oto mój Biszkopt z prosiakiem
t