piątek, 13 stycznia 2012

PoMACane

Witam moi kochani. Przepraszam od razu, że tak długo nie pisałam, ale miałam multum rzeczy do zrobienia po powrocie i jakby tego było mało mój internet stwierdził, że przestanie działać. Na szczeście dorwałam sie do neta mojego K. i moge Wam coś napisać.
Dzisiaj chciałabym sie z Wami podzielić moimi zakupami w MAC. Jak już wiecie nie jestem straszną miłośniczką tej firmy, ale nie gardze kiedy ktoś mi kupuje ich podukty:)) Tak wiec nabyłam kilka rzeczy, które już wypróbowałam wcześniej lub takie które ktoś mi polecił.

No to jedziem:)

Pierwszym produktem jest cień do powiek MYTHOLOGY.

Cień ten to połączenie miedzi z brązem. Tekstura cienia jest podobna do wszystkich innych z tej firmy, czyli twarda ale łatwa do rozprowadzenia na powiece. Kolorek przyjemnie wygląda w słońcu gdyż lekko opalenizuje na złoto. Kupiłam go żeby pasował do mojego paint pot-a o którym pisałam tutaj . Cień bardzo ładnie wygląda w połączeniu z MAC All That Glitters. Oko nabiera brzoskwiniowego uroku a po dodaniu kreski wyglądam jak Kleopatra hehe Na bazie wytrzymuje cały dzień i nie roluje się. Idealnie nadaje się do wykonania makijażu dziennego. Cień jest bardzo ładny ALE można go spokojnie zastąpić cieniami z paletek Sleek, ponieważ widziałam już ten odcień właśnie w jednej z tych paletek.

Kolejny produkt to Cream Colour Base w odcieniu Pearl Frost. zapakowany w małe, czarne pudełeczko rozświetlacz w kremie. Produkt ten poleciła mi 'szwagierka'. Ja tak jak i ona jestem nim zachwycona. Rozświetlacz ten ma lekką, mokrą strukturę. Bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Osobiście nakładam go paluszkami na kości policzkowe, łuk brwiowy i na grzbiet nosa. Bardzo ładnie wygląda na buzi. Twarz jest rozświetlona ale nie migocząca(bez drobinek) i nie wygląda na tłustą. Gwarantuje Wam kochani, że będziecie z tego produktu zadowolone. Niestety nie udało mi się znaleźć zamiennika CCB nigdzie. Odcień Pearl jest naprawdę perłowy i olśniewający. Wygląda na bardzo wydajny.

Jak już wiecie posiadam róż z MAC z którego byłam bardzo zadowolona. Postanowiłam jednak spróbować różu w kremie i takim oto sposobem stałam się posiadaczką Cremeblend Blush w odcieniu LADYBLUSH. Kolor jest idealnie dobrany do mojej karnacji(bladej). Jest to róż w połączeniu z brzoskwinią. Wygląda bardzo naturalnie położony na buzie. Ja nakładam go pędzlem, miałam instruktarz w MAC-u;) Stempluje buzie po czym rozcieram róż, tak aby efekt powstały na policzkach wyglądał jak najnaturalniej. Na początku miałam problem z tym produktem, ponieważ róż klei się w pudełeczku i ciężko się go nakładało, ale trening czyni mistrza:) Jednak tak jak rozświetlacz moim zdaniem jest nie zastąpiony tak róż można zastąpić. Mam na myśli to, że można znaleźć jego tańszy odpowiednik. Produkt ten nie powalił mnie na ziemie:)


Kupując kosmetyki miła pani zaproponowała mi zestaw 'zimowych' pędzelków podróżnych. Akurat byłam na etapie poszukiwań kilku pędzli wiec skorzystałam z okazji.Jest to nowa kolekcja Glitter and Ice.Zestaw Make it Perfekt. Pędzelków jest cztery, każdy wykonany jest z naturalnego włosia.


 Są bardzo delikatne i niesamowicie poręczne. Ulokowane były w słodziutkiej małej kosmetyczce. Pędzle te są po raz pierwszy w ofercie MAC-a. Bardzo lubię skunksy wiec nie mogłam odmówić;) Do wyboru były dwa zestawy. Mój w którym znalazłam  dwa pędzle  do twarzy  : 187SE i 130SE oraz dwa do oczu- kulka i płaski : 282SE ,758SE. 

Drugi zestawik składał się z 4 pędzli do oczu(nie skunks). Cały zestawik zapakowany był w słodkie biało-srebrne pudełeczko, ach jak zimowo. Wszystkie pędzle pod kątem włosia są identyczne jak te pełnowymiarowe. Jedyna różnica to długość rączki:))

Ostatnimi zakupionymi w MAC produktami był już mi dobrze znany Studio Fix pressed powder w odcieniu C3 i Studio Fix Fundation w odcieniu NW20. Tu niespodzianka dla mnie:) Dotychczas stosowałam NC20, ale miła pani doszła do wniosku(ja do niego nie doszłam..ach to moje lustro w domu hihi), że odcień tej jest zbyt żółty dla mnie i musimy go zmienić. Tak wiec teraz już nie będę Azjatką:(( Do nowego fluidu dokupiłam sobie, moim zdaniem, niezbędną pompkę
.
Drodzy moi to na dzisiaj tyle. Do dnia 19.01 jestem bez internetu w domq, ale postaram sie pisać od chłopaka z domq. Także proszę bądźcie cierpliwi. Mam Wam wieleee do napisania.
XOXO

12 komentarzy:

  1. zazdroszczę tych cudeniek !

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie się zjawiłaś , już się zaczynałam martwić, że nie doleciałaś z tych stanów.
    zakupy świetne, podkład z Mac jest moim marzeniem, próbowałam go kiedyś i się zakochałam, tylko ta nieszczęsna cena :(. Co do cieni to nie wiem nigdy nie używałam, ale uważam, że inglot jest wystarczający - jak dla mnie. Co do reszty, to nie lubie kosmetyków w kremie, nie wiem czemu, może dlatego, że niebardzo radzę sobie z ich aplikacją? Czekam na kolejne notki :)) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam Cie:* Doleciałam ale nie miałam czasu i neta:( Fakt cena jest przesadzona a próbowałas Revlon jest podobny. Jeśli chodzi o kosmetyki w kremie to trening czyni mistrza, niestety są oporne w aplikacji, ale z czasem s przekonasz, że jest dobrze:)

      Usuń
  3. MYTHOLOGY jest moim faworytem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ło Boziu jakie fajne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo żałuję, że nie kupiłam pędzelków :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że jestem bardzo z nich zadowolona:) Jeśli uda Ci się je jeszcze kiedyś kupić to śmiało bierz:)

      Usuń

Uprzejmie proszę o konstruktywne komentarze. Wpisy tupu ' Hej super blog. Zapraszam do siebie' będą usuwane:( Zawsze po przeczytaniu komentarza wchodzę na blog danej osoby, także nie musicie się auto-promować. Na pytania pozostawione w komentarzach najczęściej odpisuję u siebie :))