wtorek, 26 czerwca 2012

Pretty Little Things

Witam słoneczka. Achh...drugi dzień lenistwa służy mi hihi Obijam się jak nigdy hihi Jak ja uwielbiam mieć wolne, jeszcze tylko gdyby pogoda uwielbiała mnie byłoby lulu.

Dzisiaj mam dla Was opis dwóch produktów. Nad ich kupnem dość długo się zastanawiałam, ale w końcu wygrały walkę ze mną hihih OK przejdźmy do konkretów i zacznijmy od czegoś miłego.
Jestem strasznym śpiochem i wstawanie rano po to by pomalować moje lekko spuchnięte oczy sprawia mi straszne cierpienie. Szukałam cienia, który zrobi za mnie prace hihi Potrzebowałam cienia, który po nałożeniu na powieki otworzy mi optycznie oko. Miał być delikatny, ale z lekkim pazurem. Jestem sporo godzin w pracy wiec mój cień musi trzymać się na powiekach co najmniej 8 godzin. Wiem, wiem jestem wymagająca, ale mam już tych cieni za dużo i nie chce kolejnego.
W czasie wizyty w Krk natknęłam się na drogerie w której sprzedawane są kosmetyki i przybory do makijażu firmy Make UP Factory kolor 38(limitowana kolekcja). Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej firmy. Kolory cieni, które były dostępne wow zakochałam się. Buszowałam miedzy cieniami, próbowałam wszystkich i trafiłam. Kolor mnie urzekł!!!




Dowiedziałam się od Pana który mnie obsługiwał, że cień prezentuje się jeszcze lepiej, wyraźniej na mokro. No to mnie już złamało...musiałam go mieć. Cena mnie troszkę przybiła, ale cóż, tyle szukałam cienia na co dzień, że nie mogłam sobie odmówić.Cień jest wypiekany, ma bardzo delikatną, jedwabną konsystencje. Dzięki drobinką które zawiera przepięknie się mieni w słońcu. To cudeńko dodatkowo zawiera witaminę E!!! Kolor który posiadam przypomina lekką, złocistą opaleniznę. Opalenizuje na złoto.


Zawarte drobinki przepięknie się mienią, ale nie są na tyle grubo zmielone, żeby wyglądały tandetnie. Po użyciu na sucho oko wygląda subtelnie, świeżo i 'otwarcie' hihi Położony na mokro dodaje pazurka, jest bardzo elegancki i przy okazji sexowny hehe. Cień wspaniale się rozprowadza, nie wałkuje się i wytrzymuje na oku-bez bazy- dopóki do póty go nie zmażemy;) W opakowaniu mamy 1,5g produktu, ale mam wrażenie, że pomimo częstego używania wystarczy mi go na bardzo,bardzo długo. Kochani polecam Wam ten cień z czystym sumienie.

Cena 58PLN, ale naprawdę warto mieć jeden taki cień w kosmetyczce. Szybki, efektowny makijaż za jednym pociągnięciem pędzelka.

Teraz coś z innej beczki, już nie tak kolorowej jak poprzednio. Jak tylko w naszym pieknym kraju zawitało słoneczko, postanowiłam zrezygnować z używania fluidu. Nie znosze jak mój cały makijaż wraz z wzrostem temperatury spływa mi z twarzy. Poza tym chce lekko się opalić a niestety promyczki słoneczka nie dostaną się do mojego pyszczka przez grubą warstwę fluidu. No i oczywiście fluid, każdy jaki by nie był zatyka moją cerę i niszczy ją przy okazji. Tak wiec postanowiłam wrzucić fluidy do szafki pod nazwą ' poczekamy do jesieni' i zaczęłam używać tylko pudrów w kamieniu. Szkoda mi używać MAC-a na codzień wiec postanowiłam znaleźć jakiś tańszy, letni zamiennik. Pani w jednej z drogerii namówiła mnie na kupno pudru w kamieniu  BOURJOIS - BioDetox organic. Puder według producenta jest w100% EKO(naturalny).

 Zawiera min:  roślinny chlorofil,   cząsteczki pudru lnianego,  nasiona drzewa Moringa. Faktura pudrowa jest mieszanką trzech pudrów. No cuda na kiju hihi W sklepie wypróbowałam go na dłoni, efekt spodobał mi się gdyż miałam wrażenie, że stworzy efekt świeżej, zdrowej skóry.




Puder jest jedwabisty i świetnie sie nakłada gąbeczką jak i pędzlem. Ma lekki połysk, mający dodać skórze świerzości. Niestety położony na całą twarz wygląda tandetnie. Buzia cała sie świeci a po kilku godzinach wyglądałam jak spocona. Po dotknieciu twarzy cału puder zostawał mi na palcach. Niestety nie spisał sie, zamiast rozświtlić on normalnie w świecie naoliwił mnie hihi 
Zaletą produktu jest śliczne i funkcjonalne opakowanie



Puder umieszczony jest w białym, plastikowym pudełeczku. Po otwarciu ukazuje sie puder, gąbeczka i lusterko zamieszczone na 'przykrywce'. Wieczko pudełeczka można odwracać i dzieki zamieszczonemu magnezowi zamknąć je odwrotnie i mieć wygodne lustereczko. Kolejny plusi to cena coś ok.40PLN wiec nie tak dużo jak na tą firme. Na tym kończą sie zalety tego pudru...niestety. 

Ja osobiście go nie polecam, szkoda pieniedzy . No chyba, że lubicie spocony bardzo naturalny efekt hihihi


Jeszcze jedno hihi dzisiaj kupiłam sobie moim skromnym zdaniem prze słodkie kolczyki. Zakochałam się w nich, wyglądają bardzo ładnie na uszach i nie są ciężki, dzięki czemu nie chowają się pod płatek hihi. Taki moje, małe zwierzątka hihi


Na dzisiaj to tyle, nie chce Was zanudzić hihi Zapraszam na Twittera: megosiak. 
Oddawajcie kochani moi głosy w ankiecie co bym, wiedziała o czym pisać hihi
Czekam na komentarze, uwielbiam je czytać.
XOXO 

5 komentarzy:

  1. No piękny jest ten cień, ale cena zwala z nóg ;) co do Bourjois to ja jakoś podchodzę do tej firmy jak do jeża :P

    OdpowiedzUsuń
  2. puder ładnie wygląda i sowy piękne!

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak to jest, wydasz na coś tyle pieniędzy i się okazuje, że nie było warto :/ Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne sówki :D

    zapraszam,
    www.imcarlaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Uprzejmie proszę o konstruktywne komentarze. Wpisy tupu ' Hej super blog. Zapraszam do siebie' będą usuwane:( Zawsze po przeczytaniu komentarza wchodzę na blog danej osoby, także nie musicie się auto-promować. Na pytania pozostawione w komentarzach najczęściej odpisuję u siebie :))