czwartek, 8 września 2011

Lush-owa przygoda + rozdania u dziewczyn

Kochane moje, jak już pisałam tutaj posiadam mały zestaw Lush. Postanowiłam zrobić mini diary z użycia tych produktów. Co tydzień będę dodawała wpis i zdjęcia kondycji moich włosów. Dzięki temu same będziecie mogły ocenić, czy te produkty są warte kupna. Mam włosy kręcone, choć zdarza mi się je prostować.Włosy wypadają , ale nie tak jak kiedyś. Od produktów Lush oczekuje, że moje włosy będą lśniące, zdrowsze i nie będą wypadać. 
Testowany zestaw  składa się z szamponu w kostce który ma na celu zapobieganie wypadaniu włosów oraz odżywki American Cream.
Szampon jest w kształcie typowego mydełka. Jego kolor to mocna czerwień z małymi białymi' robaczkami'. Jak dla mnie przepięknie pachnie, coś pomiędzy ziołami a korzenną świeżością:) Pełna nazwa produktu to LUSH, NEW SHAMPOO BAR. Szamponik ten przeznaczony jest dla zmęczonej skóry głowy i włosów wypadających.Szampon zrobiony jest z  olejków eterycznych pozyskanych z wawrzynu, goździków i cynamonu ten skład ma  stymulować skórę głowy i zachęcić mieszki włosowe do działania. Odżywcze połączenie rozmarynu i pokrzywy ma za zadanie nadać  włosom blask. 
Szampon rewelacyjnie sie pieni, co dziwi mnie, ponieważ dotychczasowe produkty naturalne pieniły sie bardzo opornie. W przypadku Lush wystarczy lekkie zamoczenie i pociągniecie po włosach i głowa pełna piany:) 



Odżywka to Lush, American Cream. Jest to produkt oczywiście naturalny, ręcznie robiony;) Odżywka ma  podwójną moc działania. Powinna nadać włosom miękkość i gładkość. Posiada niesamowitą mieszanką zapachową powstałą z połączenia miodu, wanilii, truskawek i pomarańczy. Zapach na włosach utrzymuje się bardzo długo, szczególnie jeśli chodzimy w związanych. Odżywkę powinno trzymać się na włosach przez ok. 30 mi, wiec ma coś wspólnego z maską. Konsystencja jest lekka łatwo rozprowadza się na włosach. Wystarczy kilka kropelek, aby pokryć moją całą szczenine:) 


Do dnia dzisiejszego użyłam 2 razy tych produktów. Póki co mogę powiedzieć, że po myciu włosy są delikatne, pięknie pachną i są miękkie. Nie widzę różnicy jeśli chodzi o wypadanie czy blask włosów. Fakt, faktem włoski fajnie się układają i kręcą:) Najprawdopodobniej produkty te nie obciążają włosów. 
Na razie nic więcej nie pisze, ponieważ nie chce wprowadzić Was w błąd, co tydzień jak już pisałam będę zamieszczała moje uwagi co do tych produktów.
Oto zdjęcia moich włosów z dnia dzisiejszego oraz ilość jaka wypada przy czesaniu ich.



Kochane, czy pasuje Wam ten typ 'recenzji'?? Może jakieś inne zdjęcia??


Dodatkowo chciałabym Was zachęcić do wzięcia udziału w dwóch rozdaniach. Pierwsze z nich jest u into-makeup-dream. Do wygrania....Paletka SLEEK!!! Zdjęcie z rozdania:

Oraz kolejne rozdanie, tym razem u Woman Land . Oto wspaniałe nagrody. Zapraszam do zabawy:

Oczywiście zapraszam też na moje ROZDANIE

XOXO

11 komentarzy:

  1. chętnie poobserwuje twoje włosowo-lushowe postępy ;)
    i powodzenia w rozdaniach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę , ja chyba też dam się skusić w końcu na jakiś szampon z Lush'a

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesli poprawi Ci się jeszcze blask włosów po tych produktach to koniecznie powiedz ;) poszukuje czegoś co 'nabłyszczy' moje włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. testuj i pisz obserwacje, na temat odżywki zdania są bardzo podzielone :) jestem ciekawa Twojej opinii

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny pomysl. Ja na razie nie mam jeszcze 'chcicy' na lasha. Oby jak najdluzej bo zapasow szamponow mam chyba na pol roku. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. sypa - na pewnoi dam znać, póki co poczekaj bo jeśli tylko o to Ci chodzi to lepiej poczekać bo odżywka nie jest tania:( Wiem, że Lush ma szampon w kostce który jest stworzony specjalnie zeby włosom dodać blask. Jak co to poszukam i dam Ci znać:)
    infusia - lepiej wykkorzystać te co s ma a najwyżej później kupić, choć łatwo s mówi ja to taka sroka jestem:)
    Beauty Wizaz - też czytałam że jednym pomogła a innym nic nie dała, zobaczymy jak to bedzie:)
    zmalowanalala - a któty Cie kusi??
    sia - dziekuje:*

    OdpowiedzUsuń
  7. no super, że się pojawił taki post. :)) czekam na dalsze relacje. a tak zapytam jeszcze dla pewności masz włosy naturalne? tzn niefarbowane?

    OdpowiedzUsuń
  8. mlodaa19 - z tymi moimi włosami to jest tak, że od roku ponad nie farbuje ich, tak wiec 7cm końcówki są farbowane a cała góra nie hehe Taki nowy zdrowotny trend:))

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem ciekawa tego mydełka, co prawda nie przepadam za mydłami do włosów,ale Twoja recenzja jest zachęcająca, ciekawe tylko czy pomaga na wypadajace włosy?

    OdpowiedzUsuń
  10. hejka a gdzie wyczytalas ze trzeba trzymac te odzywke 30minut? bo mi koles w sklepie powiedzial ze ja sie zmywa odrazu po nalozeniu,ale trzymam ja o wiele dluzej zeby byl lepszy efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. NicoleFashionParis - kochana koleżanka pracowała w Irl w Lush i ona mi powiedziała, że dla lepszego efektu lepiej potrzymać + moja teściowa też mi tak radziła:)
    Cat Girl - to mycha poczekaj zdecydujesz jeśli mi pomoże:))

    OdpowiedzUsuń

Uprzejmie proszę o konstruktywne komentarze. Wpisy tupu ' Hej super blog. Zapraszam do siebie' będą usuwane:( Zawsze po przeczytaniu komentarza wchodzę na blog danej osoby, także nie musicie się auto-promować. Na pytania pozostawione w komentarzach najczęściej odpisuję u siebie :))