piątek, 16 września 2011

Kolejny Raz Z LUSH

Minął już tydzień od ostatniego wpisu na temat 'działalności' szamponu i odżywki z LUSH. Poprzednie doznania macie tutaj . Tak wiec. W tym tygodniu myłam włosy zdecydowanie częściej ze względu na wysiłek hihi Po każdym myciu efekt delikatności włosów się osłabiał. Tak jakby moje włosy zaczęły sie przyzwyczajać to Lushu. Niestety póki co nie zauważyłam, żadnych super efektów. Włosy jak leciały tak lecą co do błysku to zerooo. Tak wiec kochane moje może Lush potrzebuje więcej czasu. Jednak ja tego czasu nie mam:) Postanowiłam wzmocnić natarcie na moje włosy i dodatkowo z Lushem stosuje Naftę kosmetyczną. Jutro będziecie mogły przeczytać o niej więcej:) Powiem tyle, że po pierwszym użyciu nafty byłam zachwycona, włosy lśnią a nie są tłuste!!! Moja przyjaciółka stosuje naftę od 3tyg. i po prostu każdy Lush się chowa(o tym też jutro).

Także kochane moje po 3tygodniach dochodzę do wniosku, że produkty z Lush to pic na wodę. Zachwycenie się nimi bierze s najprawdopodobniej z YT. Bo uwierzcie mi ja efektów nie widzę. Obawiam się  że tak jest z większością osób, ale nie przyznają się bo hello...chcą byż trendy hehe a poza tym to są drogie zabawy.
Co do moich końcówek to są identyczne jak przed rozpoczęciem Lushowej podróży.

Oczywiście mój tok wpisów z Lush potrwa jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie. Także jeśli zmienię zdanie i Lush zadziała(mam nadzieje), to odpluje wszystko co tu napisałam:)))
Dla potwierdzenia, że moje włoski są bez zmian zdjęcie szczotki.

Kochane jeśli macie pytania, lub odmienne do mojego zdania, piszcie śmiało. Jutro Nafta Kosmetyczna, wspaniały wpis dla osób dbających o włosy.
XOXO

8 komentarzy:

  1. Nigdy nie kusił mnie lush :) muszę popróbować z naftą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie po zdjęciach zupełnie nie widać różnicy. być może faktycznie te produkty potrzebują więcej czasu, chociaż kto wie? w sumie też mi się wydaje, że to troche taki pic na wodę. już się nie mogę doczekać wpisu o nafcie kosmetycznej, ja stosuje aktualnie olejek rycynowy i wydaje mi się, że włosy mi minimalnie mniej wypadają, natomiast zauważyłam mnóstwo małych włosów przy nasadzie, co wcześniej nie występowało w takiej ilości, więc zobaczymy co będzie dalej. naftę kiedyś stosowała moja mama i jej siostra i miały piękne, zdrowe, gęste i długie włosy, więc i może ja się skusze :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma różnycy patrzac po Twoich zdjęciach, fajnie że robisz test :) ja tez szukam czegos na wypadanie włosków , podobno z Vichy sa dobre

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma różnicy rzeczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stosuję nafte dokładnie od 29 sierpinia (2x w tygodniu) i musze powiedzieć, że na początku byłam sceptycznie nastawiona. Teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć że inne kosmetyki do włosów mogą się schować. Kondycja włosów się bardzo poprawiła (a uwierzcie mi były w opłakanym stanie). Są gladziutkie, mają leciutki połysk i są miłe w dotyku. Nie zauważyłam jeszcze nowych włoskow :) No ale nie oczekujmy cudów po niecałych 3 tygodniach stosowania. Dodatkowym plusem jest przystępna cena :)Gorąco polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana a jak dokładnie stosujesz tą naftę? Bo ja mam całe opakowanie i się kurzy w łazience, może by się przydało zrobić z niej użytek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. używam nafty daje lepszy efekt niż nie jedna odżywka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiziulka już jutro dokładny opis maseczki z nafty:*

    OdpowiedzUsuń

Uprzejmie proszę o konstruktywne komentarze. Wpisy tupu ' Hej super blog. Zapraszam do siebie' będą usuwane:( Zawsze po przeczytaniu komentarza wchodzę na blog danej osoby, także nie musicie się auto-promować. Na pytania pozostawione w komentarzach najczęściej odpisuję u siebie :))