czwartek, 7 lipca 2011

Maska Algowa

Hello!
W maju, na moje urodziny, dostałam od przyjaciółki, która jest kosmetyczną, wspaniały prezent mianowicie Maske algową "Czekoladowa rozkosz". Firma produkująca tą maskę to Charmine Rose. Jest to Polska firma zaopatrująca salony kosmetyczne. Pełna nazwa maski to CHOCOLATE DELIGHT ALGAE MASK. Ja ją posiadam w rozmiarze Xl hihi tzn.550ml= 11zabiegów.  Przeznaczona jest do cery wymagającej natychmiastowego odżywienia i relaksu. Maska ma za zadanie nawilżyć, przywrócić naturalny koloryt, zwalczyć wolne rodniki, zregenerować i odżywić skórę, pobudzić produkcje hormonów szczęścia.


Maska ta jest (jak każda) w postaci proszku o zabarwieniu brązowym. Pachnie przepięknie czekoladą(jak budyń.)

Oto jak ja ją stosuje. Najpierw myje buzie delikatnym peelingiem w moim przypadku jest to Ziaja Pro maska oczyszczająca z glinką zieloną+mikro-dermabrazja( jak najbardziej nadaje się jako peeling), następnie osuszam twarz i nakładam ampułkę Rivar de loop, Hydro.



W tym momencie przechodzę do mieszania maski. Wiec, biorę miękka miseczkę kupioną w sklepie z wyposażeniem dla salonów kosmetycznych, ponieważ nie mam profesjonalnej packi do nakładania używam drewnianego mini nożyka do masła, biorę dwie kopiate dawki nożyka(pokazałam na foto o co mi tutaj chodzi), po wrzuceniu do miseczki dolewam niegazowanej wody mineralne,  leje na oko tzn. staram się tak wymierzyć, żeby maska nie była zbyt rzadka bo spłynie z twarzy i nie za gęsta bo za nim ją położę zgęstniej mi i nie dam rady nałożyć. Po dolaniu wody mieszam porządnie, tak żeby nie było żadnych grudek.



 Wymieszaną miksturę nakładam na buzie, starając się ominąć oczy i usta(można nałożyć  , ale nie wiem jak sobie dacie rade z dalszym nakładaniem). Maska powinna być położona dokładnie i  grubo, wtedy jej działanie będzie lepsze i dodatkowo łatwiej będzie sie ją ściągało z twarzy. Tak nałożoną maskę zostawiam na 25-30minut. W tym czasie maska gęstnieje i zaczyna ściągać skórę buzi .Przez ten czas  nie robię nic, tylko się relaksuje i wdycham zapach czekolady:)

Po 30min zaczynamy ściąganie maski. W miejscach delikatnych czyli koło oczu i nosa , lekko przecieramy wilgotnym palcem, żeby maska łatwiej schodziła. Po jej zdjęciu na masce zostają małe dziureczki, są to odbicia porów na twarzy:( . Nie myjemy buzi po masce!!!
Moja buźka jest po niej delikatna, nawilżona, odżywiona i co najlepsze maleją mi wszelkie wypryski. Zauważyłam, że maska ma właściwość wyciągającą tzn. po jej użyciu moje wągierki powychodziły lekko na zewnątrz po 2gim zastosowaniu( za 2dni) wszystkie zostały usunięte. Maska redukuje moje niedoskonałości w 80% ;) A ampułka Hydro nawilża dodatkowo.

To by było na tyle, mam nadzieje, że zachęciłam Was do kupna i używania maski z alg bo naprawdę warto. Moim zdaniem jest to niezbędnik każdej kobiecej łazienki.
Buziakii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uprzejmie proszę o konstruktywne komentarze. Wpisy tupu ' Hej super blog. Zapraszam do siebie' będą usuwane:( Zawsze po przeczytaniu komentarza wchodzę na blog danej osoby, także nie musicie się auto-promować. Na pytania pozostawione w komentarzach najczęściej odpisuję u siebie :))